Przyjaciel Kowalewskiego zdradził prawdę o jego zdrowiu na miesiące przed śmiercią
Krzysztof Kowalewski nie żyje. Aktor znany z produkcji takich jak: „Nie ma róży bez ognia”, „Brunet wieczorową porą”, „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz”, „Daleko od noszy” oraz „Miś” zmarł w wieku 83 lat. Przyjaciel już kilka miesięcy temu zdradził, że gwiazdor miał poważne problemy zdrowotne.
Krzysztof Kowalewski był jednym z najbardziej uwielbianych polskich aktorów. Mimo że unikał rozgłosu i rzadko pojawiał się na imprezach branżowych, cieszył się sympatią widzów. Informacja o jego odejściu zdruzgotała fanów. Mało kto wiedział, że artysta długo chorował.
Krzysztof Kowalewski zmagał się z chorobą
W ubiegłym roku Krzysztof Kowalewski nieoczekiwanie trafił do szpitala. Przyjaciel artysty w rozmowie z tabloidem „Na Żywo” wyjawił wówczas, że przyczyną hospitalizacji były poważne problemy kardiologiczne. Sytuacja zdrowotna aktora nie była najlepsza.
- Serce Krzysia po raz kolejny zastrajkowało. Już jest lepiej, ale było bardzo źle - mówił w kwietniu informator magazynu.
Nie była to pierwsza interwencja medyczna związana z komplikacjami ze strony układu krążenia. Pięć lat temu gwiazdor również znajdował się pod opieką lekarzy. Przyjaciel Krzysztofa Kowalewskiego twierdził, że serce artysty nie radzi sobie z dużą nadwagą.
- Krzysztof ma poważne problemy z układem krążenia. Wszystko przez tuszę, której mimo starań nie jest w stanie zredukować. Jego serce nie radzi sobie z takim obciążeniem - mówił mężczyzna.
Informacje potwierdzał także sam aktor, który starał się nie tracić dobrego humoru nawet w kryzysowych sytuacjach. W rozmowach z dziennikarzami zachowywał duży dystans w stosunku do swoich problemów zdrowotnych i często żartował z dręczących go dolegliwości.
- Operacje, operacyjki, biologicznie się zużywam, na szczęście jeszcze nie do końca, ale to jest w starości najbardziej do du**. Odpukać, umysł jeszcze domaga, ale też się czasem niepokoję, kiedy nie mogę sobie przypomnieć jakiegoś nazwiska - opowiadał aktor w rozmowach z reporterami.
We wrześniu ubiegłego roku internet obiegły niepokojące zdjęcia Krzysztofa Kowalewskiego. Okazało się, że aktor znacząco schudł, a poruszanie się ułatwiała mu drewniana laska. Fani nie kryli niepokoju stanem zdrowia gwiazdora.
Oficjalna przyczyna śmierci artysty nie została podana do wiadomości publicznej. W ostatnich dniach życia Krzysztof Kowalewski pozostawał pod opieką żony, Agnieszki Suchory oraz córki, 20-letniej Gabrieli. Niech spoczywa w spokoju.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- W weekend przerwy techniczne w pięciu dużych bankach
- 37-letnia Katarzyna W. zabiła synków w wieku 3 i 5 lat. Sąsiedzi przerwali milczenie
- Inspektorzy TOZ interweniowali na plebani. Psy były w opłakanym stanie
Źródło: Facebook/Onet/Plotek