Zelt przerażony do cna: "Za krytykę prawicy i wyklętych chcieli mnie zabić, pistolet przy głowie"
Autor Wiadomości Pikio - 12 Września 2016
Piotr Zelt nadal jest przerażony. Przekonuje, że po krytyce prawicy, wyklętych i polityki historycznej PiS-u poczuł się jeszcze bardziej zagrożony. Boi się o swoje życie po tym jak prawicowi internauci mieli zasypać go falą gróźb i... memami z pistoletami przy głowie.
Piotr Zelt przekonywał, że Żołnierze Wyklęci byli bandytami, a on sam żyje w obawie, że nie będzie już następnych demokratycznych wyborów, a on może stać się ofiarą pałowania jak za czasów PRL. Okazuje się, że lękom Zelta nie ma końca, a wszystko spotęgować mieli prawicowi komentatorzy, którzy zaatakowali go po jego wypowiedziach na temat Łupaszki, który według niego był mordercą i ma na ręku krew cywilów, w tym kobiet i dzieci.
– Dostawałem pogróżki, w których grożono mi śmiercią. Dostałem memy, jak przystawiają mi pistolet do głowy, nazywali mnie zdrajcą narodu, czytałem, że mam przeje*ane. Nazywali mnie "lewakiem, który się sprzedał", marnym komediantem. Większość, oczywiście, to były profile anonimowych trolli ukrytych pod flagą, albo ze zdjęciem z superbohaterem - mówi przerażony Zelt w rozmowie z naTemat.pl.
– Bardzo się obawiam, że wyborów demokratycznych w takim naszym wyobrażeniu może w ogóle nie być. Widząc, w jaki sposób postępuje ta władza, właściwie jestem przekonany, że będą manipulować przy ordynacji wyborczej. Zostałem spałowany przez ZOMO na koncercie za to, że miałem spodnie wojskowe. Tymi długimi pałami szturmowymi mnie pobili. To były takie czasy wtedy. W tej chwili się dzieje coś bardzo dziwnego i taki lęk mnie nie opuszcza… - mówił wcześniej Piotr Zelt.
Czy aktor przesadza ze swoimi lękami czy są one uzasadnione?