fot. wikimedia.org
Karol Zaborowski - 10 Września 2018
Zaborowski: Atak padaczki, czyli pierwsza pomoc i objawy
Od mojego ostatniego tekstu do działu opinii minęło trochę czasu. Muszę przyznać, że nie miałem zbytnio pomysłu na tekst, jednak po tym, jak jedna pani skontaktowała się z moją redakcyjną koleżanką, z prośbą o specjalny tekst, nie mogłem odmówić. Temat: jak się zachować, gdy widzimy atak padaczki.
Wiadomość, którą przesłała nam czytelniczka, związana była z jednym z filmików, podbijających ostatnio Internet. Widzimy na nim (o zgrozo!) próbę wypędzenia "demona" z ciała mężczyzny chorego na epilepsję. Szczerze mówiąc, podczas oglądania tego nagrania, poczułem się, jakbym na chwile przeniósł się do średniowiecza. Rozumiem, że ktoś może nie wiedzieć, jak się w takiej sytuacji zachować, ale jeżeli faktycznie do niej dojdzie, to na Boga - nie przeszkadzaj drugiej osobie, która udziela pierwszej pomocy! Teraz już bardziej na spokojnie, ponieważ trochę się uniosłem, a to nie o to w tym teksie chodzi. W poniższych akapitach postaram się w dosyć prosty i jasny sposób przedstawić, jak wygląda atak padaczki i co należy zrobić, gdy jesteśmy świadkami takiej sytuacji.
Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj pikio.pl na: Google News Jak wygląda atak padaczki?
Nie mam zamiaru przytaczać teraz encyklopedycznej definicji słowa epilepsja, bo jest to wiedza zwyczajnie zbędna, jeśli chodzi o pierwszą pomoc. Wystarczy wiedzieć, że padaczka jest niebezpieczną chorobą neurologiczną, a osoba cierpiąca na nią czasami naprawdę potrzebuje naszej pomocy. Rodzajów padaczki jest od groma, a jej ataki mogą przyjmować najróżniejsze formy, zaczynając od drżeń poszczególnych części ciała z zachowaną świadomością, po utratę świadomości i drgawki występujące na całym ciele. Najczęściej atak padaczki przybiera drugą z opisanych wyżej form, czyli np. idziemy chodnikiem i nagle widzimy, jak ktoś upada na ziemię, następnie jego ciało się napręża niczym struna, oczy wywracają się do góry, a szczęki zaciskają. Chwilę później dochodzi do uogólnionych drgawek, które potrafią być naprawdę niebezpieczne. Taki atak padaczki trwa zazwyczaj do 2-3 minut. Po ustąpieniu drgawek chory najczęściej zasypia, ponieważ taki atak jest bardzo wyczerpujący dla organizmu. Muszę przyznać, że dla wielu osób widok ten może być przerażający, jednak naprawdę nie ma się czego bać, jeżeli pamiętamy o kilku rzeczach. Najpierw omówię, co należy robić, w przypadku ataku padaczki.Pierwsza pomoc
Po pierwsze, zawsze warto wezwać pogotowie, jeżeli jesteśmy świadkami takiego zdarzenia. Nie wiemy, czy osoba, która właśnie ma atak, choruje już od dawna, czy jest to jej pierwszy napad. Dodatkowo chory zwyczajnie może potrzebować pomocy specjalistów. Tak więc wzywamy pogotowie, najlepiej, żeby zrobiła to jakaś druga osoba, ponieważ wtedy my będziemy mogli przejść już do działania. Zaczynamy od usunięcia wszelkich ostrych lub niebezpiecznych przedmiotów, które bezpośrednio mogą być niebezpieczne dla osoby w trakcie napadu. Zawsze warto sprawdzić oddech przez 10 sekund, trzeba jednak pamiętać, że w pierwszej fazie napadu może wystąpić nawet 30-sekundowy bezdech. Następnie, jeżeli jest to możliwe, to układamy chorego w pozycji bocznej ustalonej, ale jeżeli nie możemy tego zrobić, to zostawiamy poszkodowanego na plecach, pamiętając o udrożnieniu dróg oddechowych. Warto również zabezpieczyć głowę przed możliwymi urazami. Najlepiej złapać po bokach czaszki i przytrzymać, aby chory nie uderzał nią o podłogę, gdy trwają drgawki. Musimy zapewnić choremu drożne drogi oddechowe, łatwość w oddychaniu oraz spokój. Dlatego rozpinamy kołnierz koszuli albo pasek, żeby chory mógł oddychać swobodnie. Pamiętamy również o sprawdzaniu oddechu. Kiedy przyjadą służby, musimy im przekazać, ile mniej więcej trwał napad oraz jak wyglądał. Jest to dla ratowników i lekarzy bardzo pomocna informacja. Teraz przejdziemy do tego, czego nie wolno robić w przypadku ataku.Czego nie robić w przypadku ataku padaczki?
Wśród ataków epilepsji narosła masa mitów, które najczęściej nijak się mają do fatycznego postępowania w takich przypadkach. Przede wszystkim nigdy, absolutnie nigdy nie otwieramy ust podczas szczękościsku, aby włożyć coś pomiędzy zęby chorego. No, chyba że komuś są niepotrzebne palce, to wtedy śmiało. Po drugie, nie podkładamy niczego pod głowę, ponieważ wystarczy udrożnić drogi oddechowe i zadbać, aby chory nie obijał głową o chodnik czy podłogę. Dodatkowo nie podajemy choremu żadnych płynów ani jedzenia doustnie, ponieważ może się zakrztusić. Nie można również na siłę krępować chorego podczas padaczki. Przede wszystkim należy mu zapewnić komfort, bezpieczeństwo i odpoczynek, dlatego nie budzimy osoby, która dopiero co miała atak, a już na pewno nie wypędzamy z niej "demonów". Cały czas pamiętajmy o bezdechu, który może wystąpić, dlatego podczas ataku nie wykonujemy resuscytacji. Mam nadzieję, że w dosyć prostych słowach opisałem to, jak należy się zachować, gdy jesteśmy świadkami ataku padaczki. Pamiętajmy, że przede wszystkim nie należy panikować oraz nie bać się pomóc drugiej osobie. Bardzo się cieszę, że Pani Alicja, która sama jest epileptykiem, zwróciła się do nas z taką prośbą. Moim zdaniem powinniśmy jak najbardziej edukować ludzi w szeroko pojętym temacie pierwszej pomocy i bardzo się cieszę, że są osoby, które nie traktują tego po macoszemu. Dlatego zachęcam do zapoznania się z fanpagiem @CoTePadakiRobią. Jeszcze raz dziękuje Pani Alicjo, życzę wszystkiego dobrego oraz pozdrawiam.Karol Zaborowski
Redaktor portalu Pikio.pl. Absolwent ratownictwa medycznego na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie. Człowiek ciekawy świata, komentujący to, co go otacza.
ZOBACZ TAKŻE: