Krzysztof Kowalewski: żona. Jest ponad 30 lat młodsza od aktora
Autor Dominik Kwaśnik - 23 Czerwca 2019
Krzysztof Kowalewski: żona aktora jest od niego dużo młodsza. Nie przeszkadza to jednak parze w szczęśliwym, wspólnym życiu.
Krzysztof Kowalewski: żona, aktorka Agnieszka Suchora, jest od niego dużo młodsza. Zupełnie im to jednak nie przeszkodziło w stworzeniu szczęśliwej rodziny. Nadal doskonale się dogadują i zadają kłam teorii, że pewna wiek może być w związku przeszkodą nie do przeskoczenia.
Krzysztof Kowalewski: żona poznała go w teatrze
Krzysztof Kowalewski to kultowy aktor, znany między innymi ze swoich ról w "Misiu" czy "Ogniem i Mieczem". Nic dziwnego, że tak charyzmatyczna postać zaimponowała młodej aktorce, która dołączyła do Teatru Współczesnego. On także zapałał do niej sympatią. Agnieszka Suchora przechodziła wtedy niełatwe chwile - rozpadał się jej związek. Kowalewski stał się dla niej źródłem pocieszenia.
Różnica wieku - aż 31 lat - nie okazała się przeszkodą. Gdy urodziła się ich córka, Gabrysia, aktor miał 63 lata, a jego przyszła żona - 32. Dwa lata później para wzięła ślub i pozostaje szczęśliwym małżeństwem do dzisiaj. Ich wspólną pasją są podróże, chętnie też odpoczywają na Mazurach.
Krzysztof Kowalewski był w kilku związkach. Agnieszka Suchora to druga żona
Krzysztof Kowalewski był żonaty już w latach 60. Wtedy zakochał się w kubańskiej tancerce Vivian Rodriguez. Byli małżeństwem przez 3 lata, rozwiedli się, gdy Vivian wyjechała do Paryża. Para ma syna, Wiktora. Mieszka on na stałe w Stanach Zjednoczonych. Później, przez lata, aktor był w nieformalnym związku z aktorką Ewą Wiśniewską. Aż wreszcie poznał Agnieszkę, z którą stworzył szczęśliwe małżeństwo.
Agnieszka Suchora jest aktorką warszawskiego Teatru Współczesnego. Telewidzom znana może być z ról w wielu serialach komediowych. Jest laureatką Polskiej Nagrody Filmowej, Orła, za drugoplanową rolę w filmie "Cicha noc". Z Kowalewskim tworzy więc artystyczną rodzinę. Wychowując córkę, wspólnie wspierali się, by żadne z nich nie musiało rezygnować z aktorskiej kariery. To się nazywa zgodność!