Dlaczego w PRL brakowało papieru toaletowego? Powód jest absurdalny
Autor Bartłomiej Chudy - 31 Grudnia 2018
Dlaczego w PRL brakowało papieru toaletowego? Skąd drugie państwo bloku komunistycznego, wydające miliony na nowinki militarne, nie mogło sprostać jednej z prostszych potrzeb człowieka?
Papier toaletowy towarem deficytowym i symbolem PRL
Polska Rzeczpospolita Ludowa pamięta kolorową "dekadę Gierka" jak i kredyty, które przyczyniły się do gospodarczej tragedii w latach 80. i życia na kartki, pod dozorem służb w grozie stanu wojennego. Obie dekady PRL łączy jeden prozaiczny mianownik - brak papieru toaletowego w szaletach i domach. Filmowcy w dobie PRL rozpoznali temat braku papieru do podcierania. Ustalono, że statystyczny Polak dysponuje rocznie 7 rolkami na rok, co dawało ok. metra na dzień! Stanowczo za mało, trudno wręcz porównywać tamte czasy do dzisiejszych. Jeszcze gorzej wyglądało zaopatrzenie w papier toaletowy publicznych szaletów. W kraju było ich ok. 1,3 tysiąca, a widok babci klozetowej sprzedającej papier utrwalił się w świadomości co starszych już Polaków. Powiedzenie, że szara rolka - nieprzyjemnego przecież w dotyku papieru - była towarem deficytowym, czy wręcz luksusowym, nie jest na wyrost. Nie ma jednej przyczyny braków papieru toaletowego w dobie PRL. Wielu ludzi starszego pokolenia jest przekonanych, że był to celowy zabieg polityki gospodarczej PRL, by... utrudnić, wręcz upodlić życie zwykłego Kowalskiego. Opływająca w luksusy władza na brak "podcierki" oczywiście nie mogła narzekać.Dlaczego w PRL brakowało papieru toaletowego? "Władza odwracała problemy"
Jakże bowiem wytłumaczyć boom mieszkalnictwa spółdzielczego - budowę tzw. "wielkiej płyty" w latach 70., czy przymiarki do budowy elektrowni atomowej w zestawieniu z brakiem podstawowego produktu codzienności? Słowa premiera Jaroszewicza o konieczności oszczędzania "papieru i tektury", przytaczane przez TVP, wydają się kpiną z ludzi tamtych pokoleń. Braki papieru i katastrofalny stan szaletów stały się symbolami PRL. W przewodnikach turystycznych przestrzegano nawet turystów przed stanem polskich toalet! Dlaczego tak było? - Nie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyć. Myślę, że to chyba było celowe działanie władz. Taki majstersztyk propagandy. Od zawsze w Polsce Ludowej narzekano zimą, że kraj jest nieodśnieżony, latem - że nie ma sznurka do snopowiązałek, a cały rok były jęki, że nie ma papieru. Według mnie to było odwrócenie uwagi społeczeństwa od prawdziwych problemów nękających Polaków - tłumaczył "Super Expressowi" Wojciech Roszkowski, badacz historii gospodarczej PRL. Z kolei muzyk i satyryk Krzysztof Skiba wspominał prowokację, której motywem przewodnim były właśnie rolki papieru toaletowego. Udało się, ale za cenę zatrzymania przez milicję zwykłych mieszkańców.DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD GALERIĄ: – Władze, wiedząc o przygotowywanej akcji, która w sposób złośliwy obrażała zdolności zaopatrzeniowe systemu, rzuciły do sklepów olbrzymie zapasy tego luksusowego towaru. Doszło do aresztowań, gdyż milicja przestała brać filozoficzne podteksty na poważnie. – Bo cóż wart jest ustrój, który nie może wyprodukować papieru do dupy – spuentował celnie happening Pomarańczowej Alternatywy Skiba.ZOBACZ TAKŻE:- Najsłynniejsza wokalistka PRL niemal umarła. Dzisiaj wróciła do życia
- Nie żyje Szarlota Pawel. Każdy urodzony w PRL uwielbiał jej twórczość
- Z kim ma dziecko Omenaa Mensaah? To jak wygląda i nazywa się jej syn, to dla wielu zaskoczenie