Czy Violetta Villas nosiła perukę? Sekret niezwykłych włosów piosenkarki
Czy Violetta Villas nosiła perukę? Charakterystyczne, bujne blond loki polskiej diwy skłaniały wielu do domysłów, czy można mieć tak naturalnie gęste włosy. Okazuje się, że każdy miał trochę racji, a tajemnica przestała być pilnie strzeżonym sekretem.
Czy Violetta Villas nosiła perukę? Zarówno w latach jej świetności jak i po śmierci gwiazdy, to pytanie było na językach wszystkich. Wychodząca na scenę w obszernych balowych sukniach, z wysokim gęstym upięciem, zarówno zachwycała, jak i wywoływała niemałą sensację.
Czy Violetta Villas nosiła perukę?
Obraz Violetty Villas jaki zachował się w pamięci wszystkich to dziś wręcz ikona. Rozgłos przyniósł jej nie tylko styl bycia, lecz także występy w obszernych, błyszczących i bogatych w falbany sukniach balowych. Charakterystyczna kreska na oku i niebieski cień, a także wysoko upięte, gęste blond loki dopełniały całokształtu jej wizerunku.
Jednak wiele osób zastanawia się, czy można mieć tak gęste włosy, jakie miała właśnie Violetta Villas. Spadające na plecy, a sięgające pośladków puszyste i grube kaskady loków zachwycały i jednocześnie dziwiły. Większość fanów skłaniała się ku temu, że piosenkarka chodzi albo w perukach, albo nosi dziesiątki doczepów.
Violetta Villas cieszyła się swoimi naturalnymi włosami, choć było to bardzo męczące
- Przeszło 3 godziny zajmuje mi samo suszenie włosów, a przecież muszę je jeszcze nakręcić, potem ułożyć, natapirować. A proszę sobie wyobrazić, ile ja się potem namęczę, żeby to wszystko rozczesać. Przygotowanie fryzury kosztuje mnie więcej niż śpiew - opowiadała w wywiadzie dla jednej z gazet.
Oczywiście, Villas korzystała z wielu trików zwiększających objętość jak tapirowanie, doczepy lub treski. Gdy jej włosy były słabsze, często zakładała perukę, która była zrobiona z jej własnych pukli. Zbierała włosy przez wiele lat, by na starość móc "czuć jeszcze cząstkę siebie".
W okolicach 2003 roku Violetta Villas poprosiła nawet swoją nową znajomą dziennikarkę, by ta umalowała ją do trumny w "różowe kolorki", a także, by ubrano jej ulubioną blond perukę. Ostatnia wola diwy została spełniona tym bardziej, że w chwili śmierci Villas miała głowę ogoloną prawie do zera, a także siniaki na głowie i ciele.
Źródło: Super Express