
Tragiczna śmierć Zbigniewa Cybulskiego wstrząsnęła Polską. Aktor wpadł po pociąg dokładnie 54 lata temu
Zbigniew Cybulski nierzadko porównywany był do Jamesa Deana. Amant znany z filmu „Popiół i diament” żył i zginął w równie tragiczny sposób, co amerykański gwiazdor. Od dnia jego nieoczekiwanej śmierci pod kołami pociągu minęły 54 lata.
Zbigniew Cybulski dokładnie 8 stycznia 1967 roku wbiegł w pośpiechu na peron trzeci dworca we Wrocławiu. Ekspres „Odra”, którym planował podróżować, ruszał. Aktor, próbując wskoczyć do odjeżdżającego pociągu, wpadł pod jego koła. Nie miał żadnych szans na przeżycie.
Zbigniew Cybulski zginął pod kołami pociągu
Zbigniew Cybulski przyszedł na świat 3 listopada 1927 roku we wsi Kniaże na Ukrainie. Był absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie. Życie zawodowe związał z gdańskim Teatrze Wybrzeże i warszawskim Teatrem Ateneum.
Błyskawicznie okrzyknięto go jednym z najwybitniejszych i charyzmatycznych aktorów w powojennej historii polskiej kinematografii. Najczęściej wcielał się w wewnętrznie zagubione, ale bardzo wyraziste postaci. Największą sławę przyniósł mu film „Popiół i diament” w reżyserii Andrzeja Wajdy.
Znakiem rozpoznawczym polskiego amanta były ciemne okulary przeciwsłoneczne, za którymi nieustannie się chował. Powodem takiego postępowania miały być kompleksy na punkcie wyglądu. Jego największą miłością była Elżbieta Chwalibóg, artystka-plastyczka związana ze studenckim teatrem.
Początkowo łączyła ich przyjaźń. Pewnej nocy, po wspólnym spacerze, współlokatorka aktora została jego oficjalną narzeczoną. Ich związek nie podobał się rodzicom amanta, którzy zaakceptowali jego partnerkę dopiero po ślubie cywilnym, którego główną motywacją była niespodziewana ciąża. Wkrótce Cybulscy powitali na świecie syna, Macieja.
8 stycznia 1967 roku Zbigniew Cybulski spotkał się z Alfredem Andrysem i domniemaną kochanką, Ewą Warwas, w Klubie Związków Twórczych. Na wrocławski Dworzec Główny przybyli dwie minuty przed odjazdem pociągu. Aktor, wskakując do pociągu, stracił równowagę i spadł ze schodka. Wpadł między wagon a krawędź peronu.
Maszyna ciągnęła go przed wiele metrów. Gdy Alfred Andrys sięgnął po hamulec bezpieczeństwa, Zbigniew Cybulski wciąż był przytomny. Trafił do Szpitala im. Rydygiera, gdzie zmarł po krótkiej akcji ratunkowej, o godzinie 5:25.
Syn gwiazdora nigdy nie pogodził się z przedwczesnym odejściem ojca. Jako młody mężczyzna sprawiał problemy wychowawcze. Wiele lat później zmagał się z problemem alkoholowym. Zmarł 19 lutego 2015 roku. Elżbieta Chwalibóg-Cybulska pożegnała dwóch najbliższych członków rodziny.
- Wydaje mi się, a nawet jestem tego pewny, że teraz właśnie Zbyszek Cybulski rozpoczyna swój nowy żywot, długie istnienie w pamięci ludzkiej, w tęsknocie człowieczej, w legendzie. I nie wiem, dlaczego teraz właśnie przypominam sobie ostatnie ujęcia z naszego wspólnego filmu, z „Salta”, kiedy Zbyszek na początku zimy, w smutnym, równinnym krajobrazie, wskakuje do pędzącego pociągu, który odjeżdża w nieznane, nieodgadnione - wspominał pisarz i reżyser Tadeusz Konwicki.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Trwa policyjna obława, wszystkie służby postawione na nogi. Nie żyje 25-latka, szczegóły tragedii budzą grozę
- Lekarka obnaża prawdę o szczepionkach dla celebrytów. Ręce opadają, nie kryje wściekłości
- W akcji 11 zastępów straży, ewakuowano kilkaset osób. Nagły pożar w polskim szpitalu
Źródło: Wprost/Onet/Wikipedia
