
Jedna osoba nie żyje, a 17 trafiło do szpitala po hucznym weselu. Podejrzewano groźną bakterię, ale prawda jest jeszcze inna
Wesele zazwyczaj wiąże się z bólem głowy i potwornym kacem na następny dzień. W tym wypadku 17 osób trafiło do szpitala, a jedna zmarła. Podejrzewano groźną bakterię, ale prawda okazała się inna.
Wesele w naszym kraju to bez wątpienia coś, co każdy powinien przeżyć choć raz. Muzyka i tańce do białego rana, a także stoły suto zastawione różnego rodzaju przekąskami oraz cała lista dań podawanych na ciepło. Bez wątpienia, jeżeli ktoś przychodzi na taką zabawę i wychodzi z niej głodny, to na własne życzenie.
Niestety nie każde świętowanie zawarcia związku małżeńskiego kończy się szczęśliwie. Zazwyczaj większość gości następnego dnia przechodzi potężnego kaca na skutek wypitego w nocy alkoholu. W tym wypadku 17 osób trafiło do szpitala z powodu zatrucia, a jedna zmarła. Najgorsze jest to, że był to ojciec pana młodego.
Wesele tragiczne w skutkach
Podczas takiej zabawy nikt raczej nie myśli o tym, że następnego dnia może być coś nie tak. Oczywiście pomijając ból głowy, odwodnienie i nudności. Weselnicy, którzy bawili się w jednym z lokali gastronomicznych w powiecie niżańskim na Podkarpaciu, nawet nie podejrzewali, że całe wesele może się skończyć w tak tragiczny sposób.
DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD GALERIĄ
Już następnego dnia do szpitali w Nisku, Stalowej Woli, Mielcu i Łańcucie trafiło aż 17 gości, którzy poprzedniej nocy bawili się na tym samym weselu. Wszyscy mieli objawy silnego zatrucia pokarmowego, a już kolejnego dnia zmarł ojciec pana młodego.
Badania ujawniły, że biesiadnicy zarazili się bakterią salmonelli, więc lokal, gdzie odbywała się zabawa, został natychmiast zamknięty, a także pobrano próbki z jedzenia podawanego na weselu. Sprawdzono również pod tym kontem pracowników, a także stoły i sztućce.
Dzisiaj grzeje:
1. Przez Polskę mogą przejść trąby powietrzne. Pilne alerty IMGW, lepiej zostańcie w domach
2. Uwielbiana gwiazda walczy ze straszliwą chorobą. W Polsce choruje na nią ponad milion osób
Jednak sanepid nie wykrył w lokalu obecności bakterii, dzięki czemu dom weselny mógł na nowo zostać otwarty. Okazało się również, że ojciec pana młodego nie zmarł z powodu zatrucia, a zawału serca. Wciąż niestety nie wiadomo, w jaki sposób tylu gości zatruło się jednej nocy, skoro obecności bakterii nie stwierdzono w całym lokalu. Sanepid wciąż pobiera kolejne próbki do badań, aby rozwikłać tę zagadkę.
Najlepsze newsy dnia:
- Jesteś klientem Play? No to masz problem. Sieć "nie widzi negatywnych skutków podwyżek cen"
- Na weselu uderzył żonę z całej siły podczas tańca. Goście byli wstrząśnięci
- Babcia ukarała 2-letnią wnuczkę. Teraz dziecku grozi amputacja stóp
- Pies zgubił się na wakacjach i desperacko próbował odnaleźć swojego pana. Niewyobrażalne, co się z nim działo przez 3 lata
- Brat zgwałcił 14-letnią siostrę. Jednak największy cios zadali jej właśni rodzice
źródło: Polsat News
