
Spędził rok pod Nanga Parbat. Zabrał głos w sprawie śmierci Mackiewicza
Tomasz Mackiewicz został uznany za zmarłego już ponad rok temu. Od tego czasu świat nadal jest w szoku po dramacie, jaki spotkał polskiego himalaistę. Nie musiało minąć wiele czasu, by kolejni śmiałkowie ruszyli jego śladami. Wszystko wskazuje na to, że spotkał ich podobny los. Takie decyzje ostro skrytykował najbardziej znany himalaista na świecie.
Tomasz Mackiewicz, Daniele Nardi, Tom Ballard. Wystarczył nieco ponad rok, by bezlitosna góra Nanga Parbat pochłonęła życie ludzi. W piątek ostatecznie zakończyła się akcja poszukiwawcza dwójki śmiałków, którzy postanowili zdobyć tę niebezpieczna górę. Z każdą minutą nadzieje na jakiekolwiek szanse na ich powrót do domu jednak maleją.
Na ten temat wypowiedział się Simon Moro, uznawany za jednego z najwybitniejszych himalaistów. Sam osiągnął to, co jest marzeniem każdego miłośnika wspinaczki - zdobył zimą Nanga Parbat. Jego zdaniem Nardiego i Ballarda można już zaliczyć do zmarłych, po prostu nie mieli szans na przeżycie. I podobnie jak Tomasza Mackiewicza, zgubiła ich ślepa ambicja.
Tomasz Mackiewicz popełnił błąd
Zdaniem Simone Moro, Danielle Nardi i Tom Ballard popełnili ten sam błąd, co Tomasz Mackiewicz rok wcześniej. Jego zdaniem była to ślepa ambicja, nakazująca dążyć do celu bez względu na ryzyko, a także nieodpowiednie przygotowanie się do tak niebezpiecznej wyprawy.
Jego zdaniem błąd, jaki popełnili mężczyźni, którzy zaginęli pod koniec lutego, a który w konsekwencji sprowadził na nich śmierć, polegał na wybraniu zbyt niebezpiecznej trasy.
- To bardzo delikatna kwestia. To po prostu połączenie pecha i decyzji o zdobyciu szczytu bardzo niebezpieczną trasą. Nie chcę być bezlitosny i niemiły dla rodzin, jednak trzeba spojrzeć na wszystko uczciwie. Trzeba być świadomym, że w trakcie podróży tak trudną trasą, pogorszenie się pogody stanowi gigantyczne ryzyko - powiedział Simone Moro, cytowany przez portal sport.pl.
DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD GALERIĄ
Kolejne ofiary Nanga Parbat
Simone Moro, który spędził rok pod szczytem Nanga Parbat do tej pory jest drugim, po Jerzym Kukuczce himalaistą, który zdobył zimą cztery ośmiotysięczniki. Jak twierdzi, spędził na tej górze wystarczająco dużo czasu, by ją dobrze poznać.
Daniele Nardi i Tom Ballard nie dają znaku życia od dwudziestego czwartego lutego. Trasa, którą wybrali wiodła przez "żebro Mummery'ego", które jest bardzo często nawiedzane przez lawiny. Pakistańskie służby ratunkowe prowadziły akcję ratowniczą przez wiele dni, jednak ostatecznie musiały ulec. Wszystko wskazuje na to, że ich ciała będą stanowiły kolejny drogowskaz dla tych, którzy zdecydują się podjąć tę niebezpieczną wyprawę. Wyprawę, z której wracają tylko nieliczni.
ZOBACZ TAKŻE NA PIKIO.PL
- Wstrząsający materiał DDTVN. Przez to miliony Polaków nabawi się nowotworu?
- Majka Jeżowska pokazała partnera. Jest od niej o dekadę młodszy!
- Kuba nie żyje. Miał przed sobą całe życie, szybko znaleźli ciało
- Jakie życzenia złożyć na Dzień Kobiet? Nie zapomnij o kartce dla najbliższych
- Stan Gienka Loski pogarsza się, fani drżą. Trwa walka o życie
źródło: Sport
Tomasz Mackiewicz, Daniele Nardi, Tom Ballard. Wystarczył nieco ponad rok, by bezlitosna góra Nanga Parbat pochłonęła życie ludzi. W piątek ostatecznie zakończyła się akcja poszukiwawcza dwójki śmiałków, którzy postanowili zdobyć tę niebezpieczna górę. Z każdą minutą nadzieje na jakiekolwiek szanse na ich powrót do domu jednak maleją.
Na ten temat wypowiedział się Simon Moro, uznawany za jednego z najwybitniejszych himalaistów. Sam osiągnął to, co jest marzeniem każdego miłośnika wspinaczki - zdobył zimą Nanga Parbat. Jego zdaniem Nardiego i Ballarda można już zaliczyć do zmarłych, po prostu nie mieli szans na przeżycie. I podobnie jak Tomasza Mackiewicza, zgubiła ich ślepa ambicja.
Tomasz Mackiewicz popełnił błąd
Zdaniem Simone Moro, Danielle Nardi i Tom Ballard popełnili ten sam błąd, co Tomasz Mackiewicz rok wcześniej. Jego zdaniem była to ślepa ambicja, nakazująca dążyć do celu bez względu na ryzyko, a także nieodpowiednie przygotowanie się do tak niebezpiecznej wyprawy.
Jego zdaniem błąd, jaki popełnili mężczyźni, którzy zaginęli pod koniec lutego, a który w konsekwencji sprowadził na nich śmierć, polegał na wybraniu zbyt niebezpiecznej trasy.
- To bardzo delikatna kwestia. To po prostu połączenie pecha i decyzji o zdobyciu szczytu bardzo niebezpieczną trasą. Nie chcę być bezlitosny i niemiły dla rodzin, jednak trzeba spojrzeć na wszystko uczciwie. Trzeba być świadomym, że w trakcie podróży tak trudną trasą, pogorszenie się pogody stanowi gigantyczne ryzyko - powiedział Simone Moro, cytowany przez portal sport.pl.
DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD GALERIĄ
Kolejne ofiary Nanga Parbat
Simone Moro, który spędził rok pod szczytem Nanga Parbat do tej pory jest drugim, po Jerzym Kukuczce himalaistą, który zdobył zimą cztery ośmiotysięczniki. Jak twierdzi, spędził na tej górze wystarczająco dużo czasu, by ją dobrze poznać.
Daniele Nardi i Tom Ballard nie dają znaku życia od dwudziestego czwartego lutego. Trasa, którą wybrali wiodła przez "żebro Mummery'ego", które jest bardzo często nawiedzane przez lawiny. Pakistańskie służby ratunkowe prowadziły akcję ratowniczą przez wiele dni, jednak ostatecznie musiały ulec. Wszystko wskazuje na to, że ich ciała będą stanowiły kolejny drogowskaz dla tych, którzy zdecydują się podjąć tę niebezpieczną wyprawę. Wyprawę, z której wracają tylko nieliczni.
ZOBACZ TAKŻE NA PIKIO.PL
- Wstrząsający materiał DDTVN. Przez to miliony Polaków nabawi się nowotworu?
- Majka Jeżowska pokazała partnera. Jest od niej o dekadę młodszy!
- Kuba nie żyje. Miał przed sobą całe życie, szybko znaleźli ciało
- Jakie życzenia złożyć na Dzień Kobiet? Nie zapomnij o kartce dla najbliższych
- Stan Gienka Loski pogarsza się, fani drżą. Trwa walka o życie
źródło: Sport
