
Zapadła decyzja ws. teleporad u lekarzy. Minister nie pozostawił wątpliwości, lekarze biją na alarm
Minister zdrowia podpisał rozporządzenie stanowiące, że teleporady mają być udzielane nie później, niż kolejnego dnia roboczego po zgłoszeniu potrzeby konsultacji z lekarzem przez pacjenta. Medycy są jednak sceptycznie nastawieni do tej rządowej deklaracji.
13 stycznia przez Rządowe Centrum Legislacji opublikowało projekt, który zakłada realizację teleporady najpóźniej w kolejnym dniu roboczym od zgłoszenia się pacjenta do przychodni POZ. Lekarze są jednak zdania, że taka forma świadczenia usług medycznych nie może być realizowana z przyczyn technicznych.
Teleporady stanowiły w zeszłym roku prawie 80 proc. wszystkich świadczeń medycznych, udzielanych przez lekarzy rodzinnych
– […] teleporada jest realizowana nie później niż w pierwszym dniu roboczym następującym po dniu zgłoszenia się pacjenta do świadczeniodawcy podstawowej opieki zdrowotnej za pośrednictwem systemu teleinformatycznego, systemu łączności lub osobistego – głosi zapis w projekcie opublikowanym przez Rządowe Centrum Legislacji.
Lekarze są jednak zdania, że realizacja świadczeń na takich zasadach nie jest możliwa w obecnej sytuacji. Oświadczenie w tej sprawie wydał prezes Porozumienia Zielonogórskiego, która jest największą w kraju organizacją związkową skupiającą lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej (POZ).
– Projekt nie był z nami konsultowany. Nie po raz pierwszy wprowadza się bez nas zasady, które nas dotyczą, co jest niedobrą praktyką. Tym razem wyjątkowo bulwersuje fakt, że zmienia się standardy organizacyjne teleporady dosłownie w przeddzień rozpoczęcia procesu szczepień przeciwko COVID-19 w podmiotach podstawowej opieki zdrowotnej. 15 stycznia ruszają zapisy najstarszej grupy seniorów. Wkrótce przychodnie POZ zostaną obciążone dodatkowymi obowiązkami. Będziemy kwalifikować do szczepień i szczepić, do tego dojdzie też sprawozdawczość – przekazał Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego.
Ministerstwo Zdrowa nie kryje, że projekt tego rozporządzenia powstał po otrzymaniu licznych skarg od pacjentów, którzy mieli w ostatnich miesiącach problem z dostępem do lekarzy POZ, nawet chcąc skorzystać z telefonicznej czy wideofonicznej porady.
W uzasadnieniu twórcy projektu tłumaczą, że taka zmiana „ma na celu usprawnienie kontaktu na linii pacjent - świadczeniodawca, a także zwiększenie dostępu do świadczeń realizowanych w ramach podstawowej opieki zdrowotnej”. Ministerstwo Zdrowia przyznało, że nie konsultowało proponowanego zapisu ze środowiskiem lekarskim.
– [...] przyjęcie trybu odrębnego podyktowane jest potrzebą pilnego wdrożenia przedmiotowych zmian w celu zapewnienia prawidłowego dostępu do świadczeń udzielanych na poziomie podstawowej opieki zdrowotnej – usprawiedliwia brak konsultacji resort.
Porozumienie Zielonogórskie nie pozostawia jednak złudzeń i jak wskazują lekarze, taka forma realizacji nie będzie możliwa, a jej wprowadzenie może nie tylko spowodować kolejne obciążenie służby zdrowia, ale również dodatkowo spowolnić m.in. proces szczepień przeciwko COVID-19.
– Wymóg, by pacjent ma uzyskać teleporadę w ciągu doby oznacza, że osoby wymagający osobistej wizyty w wielu przypadkach będą zmuszeni czekać na nią w kolejce. A co w takiej sytuacji ze szczepieniami? Projektowane zmiany mogą poważnie zagrozić realizacji Narodowego Programu Szczepień – przekazało Porozumienie Zielonogórskie
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Więźniowie zgotowali „przywitanie” ojcu, który zabił noworodka. Porażające nagranie, wiemy co dalej
- Nieoficjalnie: 1 lutego rząd zniesie pierwsze obostrzenia. Znamy kolejność, wielu będzie zaskoczonych
- Jest potwierdzenie, znika jeden z uciążliwych zakazów. Obowiązuje jeszcze tylko dzisiaj
Źródło: Super Express
