
Lekarka wychodziła do pracy, gdy zobaczyła list od sąsiadów za wycieraczką. Treść nie mieści się w głowie
Sąsiedzi lekarki wiedzieli, że pracuje ona w szpitalu w innym mieście. Gdy wychodziła do pracy, zauważyła, że ktoś zostawił za jej wycieraczką list. Jak wynikało z treści - od kogoś z sąsiedztwa. Po przeczytaniu tekstu nie mogła uwierzyć w to, co widzi. Historia trafiła do internetu za pośrednictwem znanej lekarki-blogerki.
Sąsiedzi w trakcie koronawirusa powinni jednocześnie izolować się i solidaryzować. Można przecież utrzymywać kontakt bez konieczności spotykania się i bezpośredniej rozmowy, o przykładowym sposobie niedawno pisaliśmy. Warto jednak pozostać przy tym rozsądnym i życzliwym, a tego ta lekarka nie doświadczyła.
Lekarka znalazła list pod wycieraczką. Okazało się, że napisali go sąsiedzi
O historii swojej koleżanki opowiedziała Róża Hajkuś, lekarz-pediatra z Podkarpacia, która prowadzi blog "Róża - lekarz dla dzieci". Choć sama nie zajmuje się chorobami zakaźnymi, sama również odczuwa efekty epidemii, będąc przedstawicielką służby zdrowia. Dlatego też ostatnio przytoczyła rozmowę ze swoją znajomą.
Koleżanka Róży Hajkuś pracuje w szpitalu w sąsiednim mieście. W piątek lekarka, znalazła za wycieraczką swojego samochodu wiadomość od sąsiada. Po niedawnych akcjach, które miały docenić pracowników służby zdrowia, raczej takiej reakcji nie mogła się spodziewać. Treść listu lekarka, Róża Hajkuś, zamieściła na Instagramie.
- Droga sąsiadko. Wszyscy boimy się o swoje zdrowie i nie wychodzimy z domu. Wiemy, że pracujesz w szpitalu. Pomyślałaś o tym, że wracając tutaj, ryzykujesz naszym zdrowiem? Pomyśl o przysiędze Hipokratesa. Powinnaś zostawać w mieście X - napisał autor liściku.
Sąsiedzi obawiali się, że przez lekarkę w ich społeczności może pojawić się koronawirus
DALSZA CZĘŚĆ TESTU POD GALERIĄ
Autorka bloga ironicznie skomentowała postawę sąsiada, pisząc że "widocznie zapomniał o biciu brawa z balkonu i chciał to naprawić", nawiązując tym samym do ostatnich akcji, które miały docenić pracę służby zdrowia. Niestety, ze względu na strach przed zarażeniami, wiele osób zaczyna tracić trzeźwy ogląd sytuacji.
Dzisiaj grzeje: 1. Wiadomo już, kiedy dzieci wrócą w końcu do szkół? Minister Emilewicz nie ma złudzeń
2. Beata Tadla zamarła, gdy usłyszała, jak Szymon Hołownia nazwał ją w programie na żywo. Po chwili zareagowała
- Na grupie na Facebooku w jej stronach trwa dyskusja, że dla pielęgniarek pracujących w innych miastach powinny być zamknięte granice. Jakie granice? Wczoraj brawa, dziś to. A jutro? - skwitowała sytuację blogerka.
Wyświetl ten post na Instagramie.Post udostępniony przez Róża Hajkuś (@roza_lekarzdladzieci)
Najlepsze newsy dnia:
- Objawy wylewu krwi do mózgu. Każdy powinien je znać
- Kibice w całym kraju zamarli. Nie żyje 24-letni piłkarz, jeszcze tydzień temu trenował z kolegami
- Ważny komunikat Ministerstwa Zdrowia dla wszystkich kierowców. Lepiej wiedzieć, zanim policja wlepi mandat
- Kupiła w internecie suknię ślubną za niecałe 100 złotych. Gdy ją rozpakowała, miała ochotę płakać
- Monitoring złapał ich w wyjątkowo nietypowej sytuacji, nikomu się nie przyznali. Poznajecie ich?
- Przepis na cudowne ciasto z 3 produktów podbija sieć. Jedno z najłatwiejszych na świecie, a efekt niewyobrażalny
Źródło: Polsat
