
Tak po rozwodzie wygląda Liszowska. Gigantyczna metamorfoza gwiazdy "Przyjaciółek"
"Przyjaciółki" dzięki roli Patrycji Kochan przyniosły Joannie Liszowskiej ogromną sympatię widzów. Ma nieocenione wsparcie w swoich fanach, które teraz jest jej jak najbardziej potrzebne. Ale Liszowska gra ostro - pokazała swoje nowe, drapieżne wcielenie.
"Przyjaciółki" dają jej siłę napędową do działania. Joanna Liszowska, która aktualnie zmaga się z rozwodowymi nieprzyjemnościami, postanowiła coś zmienić. Mówi się, że kiedy kobieta podejmuje nowy rozdział w swoim życiu, wiąże się to ze zmianą fryzury. Widocznie coś w tym jest.
"Przyjaciółki" - największa gwiazda szaleje z fryzurą. Jest nie do poznania
Joanna Liszowska dodała na swojego Instagrama zdjęcie, które od razu zostało głośno skomentowane przez media. Aktorka, która kojarzy się z charakterystyczną dla niej burzą jasnych gęstych blond loków już nie przypomina samej siebie. Przyjęła bardziej mroczne wcielenie.
Wczorajsza metamorfoza podzieliła i jednocześnie zszokowała internautów. Na opublikowanej fotce widać Liszowską w ciemnych, długich i lekko falowanych włosach do pasa - zmiana wręcz drastyczna, porównując do dotychczasowego image'u. Klęcząca na ziemi, posypana brokatem po udach i rękach, w seksownej pozie spogląda zalotnie na swoich obserwatorów.
Joanna Liszowska szykuje 17 czerwca prawdziwą petardę
Taka zmiana wizerunku zapewne wiąże się z tajemniczą datą: 17 czerwca. Fraza "17th June" przewija się w każdym ostatnim poście Liszowskiej. Wszystko wskazuje na to, że aktorka jest kobietą wielu talentów i postanowiła rozwijać się w kolejnym kierunku. Zabrała się za śpiewanie, a data 17 czerwca albo oznacza pojawienie się nowej płyty, albo zapowiedź teledysku.
Fani postanowili w komentarzach wyrazić własne zdanie co do nowego wyglądu Liszowskiej. Część jest zachwycona, a część zmieszana. Za to coraz więcej pojawia się wypowiedzi wykazujących zniecierpliwienie oczekiwaniem na nowy projekt.
- Ta odsłona mi się nie podoba. Ale uwielbiam Panią - napisała jedna z obserwatorek.
- Coś czuję że wydaje Pani płytę - zaczęła podejrzewać kolejna.
- Monica Bellucci!!! Przepięknie! - zdecydowała się na odważne porównanie następna z kobiet.
- Pani Asia jak zwykle nawet w czerni urocza - pewnemu panu nie przeszkadzała drastyczna zmiana.
- Czuję, że to będzie piękny teledysk - dopingowała wierna fanka.
