Grał dla nas na mundialu. Teraz wrócił i ciężko pracuje fizycznie

Mundial 2018 dla polskiej reprezentacji niestety się już zakończył. Kadra, prowadzona jeszcze przez Adama Nawałkę, odpadła z piłkarskich Mistrzostw Świata już w fazie grupowej. Co ciekawe jeden z jej zawodników tuż po powrocie do kraju nie zdecydował się jednak na odpoczynek.

Dawid Kownacki na co dzień występuje we włoskim klubie Sampdoria. Wcześniej grał w Lechu Poznań, gdzie został dostrzeżony oraz zaangażowany w krajową reprezentację.

Mundial 2018: z murawy na tor

Piłkarz udał się więc także do Rosji, gdzie kadra próbowała zawalczyć o tytuł Mistrzów Świata. Niestety polskim zawodnikom nie udało się wyjść ze swej grupy, co uniemożliwiło dalszą walkę o medale. Ostatecznie Kownacki powrócił więc z reprezentacją do domu. Nie poszedł jednak w ślady wielu kolegów, którzy od razu wybrali się na urlopy. Zamiast tego pojechał do Bydgoszczy, gdzie... jako mechanik pomagał drugoligowemu klubowi żużlowemu TŻ Ostrovia.

Zaskakująca, nieznana twarz polskiego piłkarza

Co ciekawe, członkiem drużyny jest bliski przyjaciel piłkarza, Kamil Brzozowski. Prezes klubu przyznał więc, że był zdziwiony obecnością Kownackiego na meczu oraz faktem, iż po mundialu nie zamierza odpoczywać, a ciężko pracuje. - Przyznam się, że gdy zobaczyłem go w Bydgoszczy, trochę się zdziwiłem. Zażartowałem sobie nawet, że szkoda, że wrócił do nas z Rosji tak szybko. Sama obecność w parku maszyn nie była jednak niczym dziwnym, bo Dawid jest członkiem naszego zespołu już od dwóch lat. Gdy jeszcze grał w Lechu Poznań, to zdarzało się nawet, że po meczach swojej drużyny nie wracał klubowym autokarem, tylko jechał prywatnym samochodem na mecze naszej drużyny - wyznał Radosław Strzelczyk.Chcesz coś nagłośnić? Wiesz o bulwersującej sytuacji, która wymaga zainteresowania mediów? Wyślij maila na adres: naglasniamy@pikio.pl. Na pewno przyjrzymy się Twojej sprawie.ZOBACZ TAKŻE:

ZAMIANA