Marek Goblin Suski płacze jak Gowin. Nie stać mnie na...
Mikołaj Pilecki - 1 Marca 2018

Marek Goblin Suski płacze jak Gowin. "Nie stać mnie na..."

Marek Suski znowu zaszokował opinię publiczną. Wysoko postawiony polityk, zupełnie jak Jarosław Gowin zaczął narzekać, na swoje zarobki. Słowa działaczy Zjednoczonej Prawicy wywołały furię społeczeństwa, które już od dawna uważa władzę za oderwaną od rzeczywistości klikę, pławiącą się w luksusach wyssanych z kieszeni podatników.

O pensjach polityków rządzących naszym państwem krążą legendy. Dziesiątki tysięcy złotych miesięcznie spływające na konto posłów i pracowników rządu już nikogo nie dziwią. Kontrowersje wywołują jednak wychodzące co jakiś czas na jaw informacje o kolejnych nagrodach i dodatkach, pochodzących ze stale powiększających się resortowych budżetów na ten cel.

Idąc do wyborów 2015 roku PiS obnosił się z zamiarem "likwidacji koryta" i wsadzenia do więzień odpowiedzialnych za finansowe afery i milionowe straty narodowego budżetu polityków PO-PSL. Praktyka jednak znacząco różni się od teorii.

Dowiódł tego Jarosław Gowin, który na antenie Radia Zet otwarcie opowiedział o swoich problemach finansowych. Wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego ogłosił, że jego honorarium nie starcza mu czasami do przysłowiowego "pierwszego".

- Kiedy byłem jeszcze ministrem sprawiedliwości to czasami nie starczało mi do pierwszego. Miałem wtedy jeszcze trójkę dzieci na utrzymaniu. Sytuacja, w której minister zamiast skupiać się na sprawach państwa, zastanawia się jak dożyć do pierwszego, nie jest zdrowa. Należy porozumieć się z opozycją i od następnej kadencji podwyższyć ministerialne pensje. Niektórzy wiceministrowie biedują - powiedział Gowin.

Suski wtóruje Gowinowi

Niedługo po audycji minister za swoje słowa przeprosił. Marek Suski uznał jednak, że nie ma najmniejszego powodu do skruchy i także opowiedział o swoich "kruchych" finansach.

- To problem każdej ekipy rządzącej. Mogę powiedzieć na swoim przykładzie: przechodząc do Kancelarii Premiera na stanowisko szefa gabinetu politycznego pana premiera – wydaje mi, się że to wysoka funkcja – mam 2 tys. zł niższą pensję i blisko 1,5 tys. zł niższy dodatek funkcyjny niż w czasach, gdy byłem posłem- powiedział wpolityce.pl szef Gabinetu Politycznego Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Polityk skrytykował także system rządowych płac. Stwierdził, że obecna sytuacja jest niedopuszczalna.

- Siatka płac u nas jest ustawiona dość dziwnie. Jeśli premier zarabia mniej niż prezes średniej klasy spółki Skarbu Państwa, a często nawet mniej niż pracownik niższego szczebla w spółkach, to nie jest to normalna sytuacja - dodał Suski.

Bliski współpracownik premiera Morawieckiego żalił się także, że jego zarobki nie pozwalają mu na podniesienie standardu swojego życia. Marka Suskiego nie stać na nowy samochód!

- Nie mogę powiedzieć, że głoduję, mam dorosłe dzieci, więc tutaj odchodzi część wydatków…. Jeżdżę starym samochodem i choć na nowy mnie nie stać, to nie narzekam. Ale powtarzam: ta siatka płac powinna być ustawiona racjonalnie; dziś tak nie jest - dodaje polityk.

źródło: crowdmedia.pl

Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj pikio.pl na:Obserwuj nas na Google News Google News