
Osiedlowi żule porwali ją i przetrzymywali przez tydzień bez jedzenia. Chcieli pieniędzy na piwo
Kot porwany dla okupu przez osiedlowych meneli? Brzmi jak scenariusz komedii, albo suchy żart, ale taka sytuacja miała miejsce w naszym kraju, a dokładniej na Podkarpaciu.
Dla wielu osób kot jest jak pełnoprawny członek rodziny, a w tym przypadku kotka imieniem Koka była prawdziwą ulubienicą całego osiedla. Wszystko dlatego, że czworonóg to prawdziwy pieszczoch, który chciał się bawić z każdą osobą, którą tylko zauważył, a okoliczni mieszkańcy, doskonale ją znając zawsze zatrzymywali się na chociażby krótkie głaskanie.
Niestety pewnego dnia 85-letnia pani Urszula Piełczyńska zauważyła, że jej pupila nie ma w domu, co ją bardzo zaniepokoiło. Emerytka rozpoczęła poszukiwania, do których bardzo szybko dołączyli również i mieszkańcy rzeszowskiego osiedla. Cała akcja trwała kilka dni i nie przyniosła niestety żadnego rezultatu.
Kot porwany przez bezdomnych dla okupu
W końcu pani Urszula postanowiła rozkleić po całym mieście plakaty z wizerunkiem Koki oraz informacja o jej zaginięciu. Nie minęło dużo czasu i pod drzwiami emerytki pojawił się mężczyzna z jej przerażonym i wychudzonym kotem na rękach. Okazało się, że był to jeden z okolicznych bezdomnych, który zażądał od emerytki okupu za kota, dzięki któremu będzie mógł kupić sobie piwo.
- Żul, który ją odniósł, czekał przy mieszkaniu. Przedstawił się i powiedziała, że mam mu dać 120 zł. Powiedziałam, że nie mam pieniędzy - mówi pani Urszula.
DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD GALERIĄ
Kiedy mężczyzna usłyszał, że nie otrzyma pieniędzy, odmówił oddania kota, ale jej właścicielka postanowiła tak łatwo się nie poddawać. Siłą wyrwała Kokę z rąk żula, który zaskoczony obrotem spraw zwyczajnie uciekł. Niestety kocica nie wyszła z tego wszystkiego cało, ponieważ przez kilka dni nic nie piła, ani nie jadła, a na jej uchu znajdowała się ropiejąca rana.
Co więcej, Koka była potwornie przerażona i nie dawała się nikomu dotknąć, nawet swojej pani. Emerytka przyznaje, że poznała mężczyznę, który przyniósł jej kota, ponieważ należy on do miejscowego elementu, który często przesiaduje pod pobliskim sklepem żebrząc o pieniądze na alkohol oraz papierosy.
Dzisiaj grzeje:
1. Dobrze ją pamiętacie. Nieoficjalnie już wiadomo, kto zastąpi Kuchcińskiego
2. Pracował w ZUS. Teraz zdradził sposób na podwyższenie Twojej emerytury
- Koka przez sześć i pół dnia nie jadła i nie piła! Jak weszła do domu, była wychudzona, przestraszona, spragniona i ranna! Menele przetrzymali Kokę w jakimś zamkniętym pomieszczeniu, które śmierdział tam samo jak ci żule. Kotka przesiąkła tym zapachem! Po tym poznałam, że to wszyscy osiedlowi bumelanci są zamieszkani w to porwanie - dodała emerytka.
Najlepsze newsy dnia:
- Donald Tusk wolałby, żeby to zdjęcie nigdy nie ujrzało światła dziennego. Pospadacie z krzeseł
- Kot zakradł się do łóżeczka chorego dziecka, gdy nikt nie patrzył. To, co zrobił złamie wam serce
- Córka Kaczyńskiej poszła w jej ślady i posunęła się dużo dalej od matki. To co wyczynia w siodle aż odbiera mowę
- Śmiertelny wypadek, zderzyli się z ciężarówką. Tata i syn zginęli na miejscu, mama walczy o życie
- Andrzej Duda publicznie poniżony. Jego zaproszenie zostało odrzucone, "to osobista zniewaga"
źródło: Super Express
