Bohaterowie realni a bohaterowie z pomników

Na związanej z naszym portalem facebookowej grupie Dyskusje od prawicy do lewicy bardzo często dyskusje przebiegają według szablonu XYZ - zbrodniarz czy bohater? Wiąże się to z tym, że każdy, kto coś znaczy w historii, budzi kontrowersje. Odsłonięcie w dowolnym miejscu na świecie pomnika kogokolwiek (Piłsudskiego, Kaczyńskiego, Bandery czy Lenina) budzi skrajne emocje. I potem na grupie prowadzi się dyskusje z serii bohater czy zbrodniarz? Pewnie, najprostsza odpowiedź brzmi: dla jednych zbrodniarz, dla innych bohater. Trudno znaleźć bohaterów uniwersalnych. Szczególnie jeżeli są to osoby związane z szeroko pojętą polityką - kto w jednym kraju jest bohaterem, w innym jest zbrodniarzem. Oto parę przykładów:
- Winston Churchill w 2002 r. w plebiscycie organizowanym przez BBC został uznany najwybitniejszym Brytyjczykiem wszech czasów. W Polsce jednak jest postacią dużo bardziej kontrowersyjną z uwagi na zdradę jałtańską. A w Kurdystanie to już w ogóle jest uważany za zbrodniarza, bo w latach 20. tłumił kurdyjskie powstanie przy użyciu broni chemicznej.
- Józef Piłsudski jest uznawany za bohatera w Polsce. Ale już nie na Litwie, gdzie patrzy się na niego przez pryzmat roku 1920 i podstępnego odebrania Litwie Wileńszczyzny. Na Litwie Piłsudski uważany jest za zbrodniarza.
- Ukraińska Powstańcza Armia jest uznawana za bohaterkę na Ukrainie. Ale już nie w Polsce, gdzie kojarzy się ją ze zbrodnią wołyńską. W Polsce UPA uznawana jest za organizację zbrodniczą.
- Ante Gotovina jest uznawany za bohatera w Chorwacji. Ale już nie w Serbii, gdzie pamięta się zbrodnie popełnione przez Chorwatów w czasie wojny w latach 90. W Serbii Gotovina uważany jest za zbrodniarza.
- Czyngis-chan uważany jest za bohatera w Mongolii. Ale już nie w Rosji, która została ciężko doświadczona przez okupację mongolską. W Rosji Czyngis-chan uważany jest za zbrodniarza.
Ponadto kiedy człowieka uznaje się za bohatera i stawia się pomnik, to pomnik ten odrywa się od osoby na nim przedstawionej. Postać na pomniku staje się symbolem, może nawet mitem. A ponieważ przeważnie już nie żyje, jest podatna na retuszowanie jej biografii czy też uczynienie jej patronem tych środowisk i idei, do których się nie poczuwała. Czasem nawet wkłada się im w usta coś, czego nie powiedzieli (o czym kiedyś już pisałem.) Pomnikowi bohaterowie bardzo często czczeni są pomimo tego, że ich poglądy i dokonania są sprzeczne z tym, co wyznają czczący. Oto parę przykładów:
- George Orwell jest cytowany na wielu prawicowych fanpage'ach, a przecież w 1946 r. w eseju Why I write? określił się jako wróg komunizmu i zarazem jako demokratyczny socjalista. Pisał to już po swych złych doświadczeniach z komunizmem, którego stał się gorliwym krytykiem, ale nigdy nie przestał być lewicowcem. Mimo to wielu prawicowców uważa Orwella za swego bohatera.
- Che Guevara wśród swych ofiar miał również czarnoskórych, chłopów czy homoseksualistów. Mimo to wielu lewicowców uważa Che za swego bohatera.
- Na Marszu Niepodległości narodowcy śpiewają Pierwszą Brygadę i mają na sztandarach Piłsudskiego. A przecież podczas I wojny światowej narodowcy byli zdecydowanie przeciwni Legionom Piłsudskiego. Z wzajemnością - Piłsudski nazywał endecję zaplutym karłem, a w 1934 r. sanacja zdelegalizowała Obóz Narodowo-Radykalny. Wielu narodowców siedziało w Berezie Kartuskiej. Mimo to wielu narodowców uważa Piłsudskiego za swego bohatera.
- Francisco Solano López był prezydentem Paragwaju w latach 1862-1870. Wmieszał on swój mały kraj w wojnę z trzema państwami: Argentyną, Brazylią i Urugwajem. W wojnę, którą Paragwaj przegrał tracąc 70% ludności, a wśród mężczyzn - 90%. Mimo to Solano López jest przez wielu Paragwajczyków uważany za bohatera.
- Ukraińska Powstańcza Armia mordowała na Wołyniu Ukraińców niepopierających jej polityki i rzezi na Polakach. Sprawca rzezi wołyńskiej Roman Szuchewycz powiedział: jeśli trzeba będzie zlikwidować nawet połowę Ukraińców, to ta druga połowa będzie czysta jak szklanka źródlanej wody. Mimo to wielu Ukraińców uważa UPA za swych bohaterów.
- Orwell nie jest bohaterem prawicy z powodu swych socjalistycznych (admini prawicowych fanpage'y, którzy go cytują, pewnie nawet o tym nie wiedzą) poglądów, tylko z powodu bezkompromisowej krytyki Związku Radzieckiego.
- Che Guevara nie jest bohaterem lewicy (szczególnie tej latynoskiej) z powodu prześladowań chłopów, czarnoskórych i homoseksualistów, tylko z powodu walki z prawicowymi dyktatorami wspieranymi przez USA, często bardzo krwawymi (Battista wymordował na Kubie więcej ludzi niż komuniści).
- Piłsudski nie jest bohaterem nacjonalistów z powodu członkostwa w PPS. Wprawdzie w 1918 r. wysiadł z czerwonego tramwaju, ale nie został prawicowcem - raczej chciał tworzyć ugrupowanie typu big tent. Nie jest bohaterem nacjonalistów z powodu wprowadzenia 8-godzinnego dnia pracy, powszechnego prawa wyborczego dla kobiet i mężczyzn, delegalizacji ONR i zamykania w więzieniach narodowców, tylko z powodu wywalczenia niepodległości w 1918 r. i obronienia jej przed bolszewikami w latach 1919-1921.
- Francisco Solano López nie jest bohaterem Paragwajczyków z powodu rozpętania przegranej wojny, tylko z powodu tego, że był politykiem chcącym dać Paragwajowi wielkość. A przy tym cechującym się osobistą odwagą - w 1870 r. osobiście wziął udział w bitwie pod Cerro Corá, w której zginął.
- Szuchewycz i Bandera nie są bohaterami Ukraińców z powodu rzezi wołyńskiej (która na Ukrainie jest przemilczana i o której wielu Ukraińców nie wie), tylko z powodu walki o niepodległość. To tacy ich Żołnierze Wyklęci.
Galeria zdjęć
Popularne wiadomości
Najnowsze