
Fot. YouTube/Uniwersytet Warszawski
Mikołaj Pilecki - 29 Grudnia 2018
Największa tajemnica bp Pieronka pójdzie z nim do grobu? Kontrowersje wokół duchownego
Biskup Pieronek oddał swoje życie Kościołowi ponad 60 lat temu. Święcenia otrzymał w 1957 roku, a do posługi pchnęła go jego głęboko wierząca matka. Nie wszystkie epizody z życia zmarłego dziś duchownego są jasne.
Biskup Pieronek bardzo wcześnie awansował w kościelnej hierarchii i szybko uzyskał kontakt z wysoko postawionymi przedstawicielami polskiego Kościoła w kraju i za granicą. Wiedzieli o tym doskonale również przedstawiciele wywiadu Służby Bezpieczeństwa, która żywo się nim interesowała.
Choć biskup nie chciał o tym wspominać, wiadomo, że był zarejestrowanym tajnym współpracownikiem SB, czyli popularnym TW. Jego pseudonim brzmiał "Feliks", a na współpracę zgodził się w 1961 roku.
Brak jest jednak pisemnego potwierdzenia tego faktu, lecz wskazują na niego inne dokumentu komunistycznej, polskiej bezpieki. Współpraca była wypadkową zaplanowanego przez Pieronka wyjazdu a granicę.
Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj pikio.pl na:Biskup Pieronek był TW
W 1961 roku stryj wówczas jeszcze księdza, który od lat przybywał w USA, gdzie miał zakład fotograficzny, zaprosił go do swojego domu w Detroit. Aby móc udać się do USA Tadeusz Pieronek potrzebował paszportu, a wiedząca o tym bezpieka postanowiła pomóc mu w staraniach o dokument, przy okazji chcąc go zwerbować. - Wykorzystano starania o zezwolenie i przeprowadzono z nim kilka rozmów kaptujących. Pieronek zgodził się na dostarczanie informacji dotyczących Polonii w USA opartych na swoich spostrzeżeniach. Zobowiązania – oprócz zachowania w tajemnicy treści przeprowadzonych z nim rozmów – nie podpisał. Na każdym spotkaniu prosił o poparcie jego starań o paszport. Udzielił kilku mało znaczących informacji ogólnikowych dotyczących archiwów kościelnych, procedury wewnętrznych sądów kościelnych itp. Wyjechał do USA w październiku 1961 r. - pisała o Pieronku SB.DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD GALERIĄ Relacji Pieronka i SB nie można nazwać jednak współpracą. Ksiądz sporadycznie tylko pojawiał się na spotkaniach z agentami, przekazywał mało przydatne informacje, charakteryzował się butą w stosunku do pracowników wywiadu, a wedle raportów górował nad nimi intelektualnie. Z racji jednak jego pracy w Rzymie i kontaktu z miejscowym duchowieństwem polskim nadal starano się go przeciągnąć na stronę władz PRL. To się jednak nie udało, a kolejne próby i zbyt późne zerwanie kontaktu doprowadziło do zdemaskowania prawdziwych agentów w szeregach księży. M.in. za sprawą Pieronka.Siatka wywiadowcza w Watykanie
Nie wszyscy księża wykorzystali kontakty z SB w sposób instrumentalny. Wielu z nich dostarczało w latach 60. naprawdę sporo informacji o polskim Episkopacie, który brał udział w Soborze Watykańskim II, który komuniści uznali za sprawę niezwykle ważną. Pieronek o fakcie zgody na współpracę miał powiedzieć przełożonym w Watykanie już w 1962 roku i od tamtego czasu prowadzić podwójną grę. Duchowny wziął udział także w demaskowaniu biorących pieniądze za raporty i donosicielstwo księży. Oficjalnie "współpraca" Pieronkiem została zakończona przez SB w 1969 roku.ZOBACZ TAKŻE:- Lech Wałęsa dostanie zawału?! To będzie dla niego największy szok w te święta
- Kaczyński spotyka się z byłą żoną znanego polityka. Będziecie w szoku
- Michał Szpak ma traumatyczne doświadczenia z Kościołem. Wstrząsające
- Czy koty wyczuwają choroby? Wszystko, co trzeba wiedzieć
- Joanna Kulig: mąż aktorki to znany reżyser. Jak wygląda?
