
wikimedia commons
Patryk Przybyłowski - 15 Stycznia 2019
Bezdomny rozsadził WOŚP! Cała Polska we łzach, fantastyczne
Tegoroczny finał WOŚP odbył się w cieniu wielkiej tragedii, która wydarzyła się w Gdańsku. Pomimo dramatycznej sytuacji Orkiestra gra dalej i kontynuuje zbieranie funduszy, za które zostaną zakupione najnowocześniejsze sprzęty medyczne dla dzieci. Ten weekend stał się dla wielu osób dobrym momentem do refleksji. Jedna z historii, opowiadająca losy bezdomnego, zdecydowanie chwyta za serce.
WOŚP przez lata stał się symbolem zjednoczenia Polaków ponad wszystkimi podziałami. Nie chodzi tu tylko o różnice w poglądach politycznych, ale także w statusie. Niezależnie od klasy ekonomicznej, każdy wrzucał do puszek opatrzonych sercem tyle, ile miał.
Okazuje się, że chęć pomagania jest tak wielka, że nie można jej powstrzymać. Nawet w momencie, kiedy sami nie mamy przy sobie ani grosza. Udowodnił to bezdomny, którego historią opisała jedna z internautek.
Google News
Wzruszająca historia bezdomnego. Nie miał nic, a jeszcze pomógł WOŚP
Ponad dwudziestopięcioletnia działalności Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy pełna jest scenariuszy łapiących za serca. Najczęściej dotyczą one osób uratowanych dzięki działalności załogi Jurka Owsiaka. Jednak po drugiej stronie, czyli wśród darczyńców, również zdarzają się nieprawdopodobne sytuacje. Internautka opisała właśnie historię pewnego bezdomnego, która wydarzyła się podczas tegorocznego finału. Po jej przeczytaniu łzy wzruszenia same napływają do oczu. - Mama widziała dzisiaj bezdomnego, który dawał do puszki WOŚP pieniądze. Wolontariusze pytali czy na pewno i czy zostanie mu coś z tych pieniędzy, a on odpowiedział: "Ja nawet reklamówki nie mam całej, tylko klejoną, ale wam dam. Zawsze daję." Ja się popłakałam - można przeczytać w jej twitterowym poście. Taka piękna opowieść skłoniła innych użytkowników od podzielenia się swoimi przeżyciami, które jeszcze bardziej pokazują magię towarzyszącą Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. - Ja miałam taką sytuacje z pijakiem. Cały czas pije, nie przejmuje się niczym, ale podszedł do nas i wrzucił to co miał (a starczyłoby mu na jakieś 2 piwa) powiedział, że Owsiak uratował mu syna i on chce mu podziękować - napisała kolejna osoba, która przy okazji pełniła funkcję wolontariuszki podczas ostatniego finału.DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD GALERIĄ I FILMEMNastępny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj pikio.pl na: